na poligonie...

na poligonie...

sobota, 23 listopada 2013

Port Kozanów i most saperski

Dzisiaj relacja z dwóch zapomnianych obiektów, położonych na Kozanowie, osiedla w północno-zachodniej części Wrocławia (dzielnica Fabryczna). Pierwszy z nich to dawny port, obecnie przystań żeglarska, powstały na miejscu stoczni z XIX w. na rzece Odra. Dziś stojąc na zarośniętym nabrzeżu trudno uwierzyć, że była tu jedna najnowocześniejszych stoczni rzecznych w Europie! Ale wróćmy do początków... 

W latach 1897-1899 nieopodal wsi Cosel (obecnie osiedle Kozanów), niemiecka firma Caesar Wollheim wybudowała stocznię rzeczną. Stocznia jako pierwsza na Odrze zapoczątkowała kompleksową budowę statków w jednym zakładzie. Stocznia posiadała dwie pochylnie, co pozwalało jednocześnie budować lub remontować od 10-12 statków. Produkowano tu miedzy innymi: jachty, braki, holowniki, małe statki, a w czasie I wojny światowej także niewielkie przybrzeżne okręty wojenne (minowce). Basen portowy zachowany do dzisiaj właściwie w niezmienionej formie, miał wymiary 220 x 50 metrów i mógł pomieścić teoretycznie 24 barki wielkości Breslauer-Maß-Kähn

Stocznia w czasach prosperity
ze strony: www.dolny-slask.org.pl
Firma zaprzestała swojej działalności przed II wojną światową w 1936 roku, kiedy to specjalne oddziały Wehrmachtu zajęły tereny nad Odrą na Kozanowie, a także znajdującą się tam stocznię. W trybie pilnym zostały tam wybudowane duże koszary saperów - Adolf Hitler Kaserne. W porcie podjęto produkcję na potrzeby armii, budowano barki desantowe oraz małe łodzie podwodne, a także całe niezbędne wyposażenie dla marynarki wojennej. Co ciekawe, istniało ścisłe powiązanie stoczni z fabryką zbrojeniową Siemensa na Maślicach, gdzie produkowano m.in. silniki do u-bootów i sprzęt dla Luftwaffe. Ale to już temat na inną opowieść..

W kwietniu 1945 r. osiedle Kozanów zostało zdobyte przez Armię Czerwoną, która zajęła dawne niemieckie koszary oraz port. Na terenie położonym przy porcie, stacjonowała jako jedna z siedmiu jednostek wojsk radzieckich we Wrocławiu. W 1991 roku po opuszczeniu koszar przez Rosjan, gospodarzem terenu została Komenda Wojewódzka Policji. Natomiast basen portowy i część budynków od 2003 roku jest użytkowana jako przystań - marina klubu żeglarskiego. 

Południowa część nabrzeża basenu portowego, w głębi budynki policyjne

Pozostałość po nabrzeżu stoczni




Za terenem byłej jednostki radzieckiej znajduje się nieużywany już i zapomniany most saperski. Most ma zróżnicowaną budowę przęseł, bowiem służył do ćwiczeń saperom mającym na celu prawidłowe wysadzanie różnych konstrukcji mostowych. Kiedyś też pełnił funkcję dojazdową do koszar od strony Lasu Pilczyckiego. Obecnie przejście przez most jest niemożliwe, ponieważ stoi ogrodzony na terenie policji.

Most od strony Lasu Pilczyckiego


Przejście pod mostkiem


Jedna z komór detonacyjnych

Właz w moście

Wjazd na most od strony Lasu Pilczyckiego naprzeciw koszar policji

Nieopodal mostku znajdują się tereny po dawnym poligonie wojskowym: strzelnica, pozostałości po schronach, obecnie całkowicie dzikie i zarośnięte nieużytki.

4 komentarze:

  1. I znów zabrałaś nas w pasjonującą podróż do przeszłości :)
    O ile pamięć mnie nie myli, kilka lat temu na temat stoczni na Kozanowie, był nawet jakiś artykuł w "Odkrywcy". Ale już nie pamiętam o co chodziło, musiałbym poszukać ;)

    Fajnie że chodzisz po takich miejscach i przybliżasz ich historię. To bardzo ważne, bo dziś niestety w większości nie docenia się spuścizny historycznej i kulturowej podobnych. I tylko jeszcze dzięki pasjonatom, takie zabytki nie zostały skazane na całkowite zapomnienie i krańcową dewastacje.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak słusznie zauważyłeś, chodzę z zamiłowania po takich zapomnianych miejscach, właściwie od czasów nauki historii w szkole (zwłaszcza II wojny) :)

    A tak poważnie, to oprócz zwiedzania zawsze ważny jest dla mnie kontekst, tło historyczne danego miejsca czy obiektu, by poznać bliżej ich znaczenie... I masz rację, wiele tych miejsc niesłusznie zostało skazanych na zapomnienie ze względu na niemiecki, "obcy" rodowód, np. kościoły ewangelickie. Uważam, że trzeba i należy przypominać o nich, bo są częścią naszego dziedzictwa kulturowego...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, jestem fotografem i mam pytanie: Czy na poligon można wejść swobodnie? Tak samo koło mostu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    Tak, można wejść na teren dawnego poligonu, wchodzi się od ul. Ignuta, przez wał w kierunku działek, potem na rozwidleniu dróg skręca się w prawo, idąc ścieżką po prawej mija się dawną strzelnicę, za nią skręcając znów w prawo, na wprost znajduje się opisany przeze mnie most saperski. W okolicznym lesie można znaleźć liczne transzeje, niestety część lasu (ogrodzona) znajduje się na terenie koszar policyjnych. Mam nadzieję, że pomogłam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń