na poligonie...

na poligonie...

czwartek, 29 stycznia 2015

Z górskich wędrówek..

Zamiast relacji ze ścieżki dydaktycznej Trutnowska mały przerywnik z wypadu w zimowe Karkonosze. Zima to podobno czas "ładowania akumulatorów". Ja "ładowałam" się na górskich szlakach, o tej porze pięknie przykrytych grubą warstwą śniegu.

Zima w górach nie musi się kojarzyć tylko z jazdą wyciągiem do góry i szusowaniem po stokach, to także czas na piesze wędrówki, ale w innych, bardziej ekstremalnych warunkach. Zimowe łażenie sprzyja refleksji: w górach jest ciszej, spokojniej, mniej ludzi na szlakach, kameralny klimat w schroniskach, a przede wszystkim niezapomniane widoki z górskich szczytów :)














Panorama karkonoska

Na górskim szlaku tez można znaleźć opuszczone miejsca...



Wypatrzony na szlaku

Kapliczka w zimowej scenerii

Kamień przydrożny z tajemniczymi inicjałami: H.P. i datą 1668



niedziela, 18 stycznia 2015

Twierdza Stachelberg w czeskich Karkonoszach

Po długiej nieobecności na blogu wracam z zaległym wpisem z miejsca, które odwiedziłam w czasie wakacji. W zeszłym roku zamieszczałam m.in. relacje z imprez i obiektów związanych z wojskiem i militariami. Nieprzypadkowo, bo tak się składa, że moje zainteresowania i praca zawodowa wiążą się ściśle z tematyką militarną. Nie mogło być inaczej w przypadku tej wycieczki. Tym razem w poszukiwaniu opuszczonych fortyfikacji wybrałam się do naszych południowych sąsiadów, a konkretnie w pobliże miejscowości Žacléř (niedaleko granicy w Lubawce), gdzie znajduje się Twierdza Stachelberg.

Dlaczego pojechałam akurat do Czech, a nie na Dolny Śląsk, gdzie pozostało sporo takich obiektów? Po pierwsze: Stachelberg jest największą twierdzą artyleryjską naszych południowych sąsiadów i jedną z największych twierdz w Europie, która w całości nigdy nie została ukończona. Po drugie: imponująca skala przedsięwzięcia zespołu czechosłowackich umocnień (1935-38) nasuwa skojarzenia z francuską linią Maginota, budowaną wzdłuż granicy Francji. Po trzecie: usytuowanie tych obiektów w Karkonoszach jest już dla mnie - miłośniczki górskich wędrówek wystarczającą zachętą do obejrzenia. A więc, podsumuję krótko: trzeba pojechać i zobaczyć samemu. Na początek trochę suchych faktów z historii.

Kiedy w połowie lat 30. nad Czechosłowacją zawisła groźba agresji hitlerowskich wojsk, podjęto decyzję o budowie linii stałych umocnień artyleryjskich. Najbardziej zagrożona była granica północna państwa, zwłaszcza na odcinku Ostrawa - Karkonosze. Konieczne więc było wybudowanie mocnej i bardzo wytrzymałej obrony. Osłonę przed natarciem miały umożliwić zwarte wielokilometrowe linie ciężkich umocnień z twierdzami artyleryjskimi. W 1934 r. zapada decyzja o wybudowaniu stałych fortyfikacji żelbetowych. Linia umocnień miała składać się z ogółem 13 twierdz. W rejonie Trutnowska na dominujących wzniesieniach wytyczono budowę dwóch twierdz artyleryjskich. Na zachodzie - twierdzę na wzgórzu Stachelberg nad wioską Babi, na wschodzie - twierdzę Poustka nad wioską Pietrikowice. Odległość między nimi, wynosząca około 9 km miała umożliwić wzajemne wsparcie artyleryjskie. Stachelberg planowano wznieść w 1937 r. Poustka pozostała tylko w projektach.

Linie umocnień na Trutnowsku
źródło: Twierdza Stachelberg 1937-1938

W październiku 1937 r. rozpoczęto budowę twierdzy Stachelberg. Twierdzę w ogromnym tempie budowało ponad 1800 pracowników, na jej wybetonowanie przewidziano bowiem krótki czas - 2 lata. W ciągu 11 miesięcy, do września 1938 r. ukończono prace nad drążeniem podziemi i rozpoczęto prace betoniarskie. Projekt przewidywał wybudowanie 12 bunkrów, z których 11 miało zostać połączonych rozległym systemem podziemnych korytarzy - tzw. poternami, o łącznej długości 3,5 km. Wobec narastającej agresji niemieckiej skupiono się nad budowie schronów piechoty, które tworzyły główną linię obrony na Stachelbergu. W sierpniu 1938 r. wybetonowano pierwszy z nich, T-St-S-73. Dalsze prace nad ukończeniem całego zespołu przerywa zawarcie traktatu monachijskiego, w rezultacie teren Trutnowska przechodzi w ręce Niemiec.

Twierdza Stachelberg nigdy nie została ukończona. Jedynym dokończonym obiektem jest wspomniany schron piechoty T-St-S-73 "Polom", w którym utworzono współcześnie muzeum i udostępniono zwiedzającym podziemia. Zespół Stachelbergu miał tworzyć w sumie 12 obiektów, w tym 6 artyleryjskich:
- dwa schrony artyleryjskie: T-S 77, 78
- dwie obrotowe wieże artyleryjskie: T-S 75, 76
- dwie kopuły moździerzy: T-S-79 - ogółem 10 haubic i 4 moździerze.

Wszystko osłaniała wysunięta linia 4 bunkrów przeciwpiechotnych T-S-71-74. Na tyłach znajdował się obiekt wejściowy T-S-80a, na pobliskim wzgórzu stał umocniony artyleryjski punkt obserwacyjny.
W okolicy schronu - muzeum T-St-S-73 znajduje się 5 obiektów lekkiego umocnienia, tzw. "ropiki", dwa z nich otwarto i można obejrzeć typowe wyposażenie i uzbrojenie schronu.
Więcej informacji turystycznych o twierdzy znajdziecie TUTAJ
Strona Twierdzy Stachelberg: http://www.stachelberg.cz/

Naszą wycieczkę do Twierdzy rozpoczynamy od krótkiego postoju w miasteczku Žacléř. To górskie miasto zwane "wschodnią bramą Karkonoszy'", w przeszłości ośrodek górniczy węgla kamiennego, dziś jest turystycznym  miasteczkiem, znanym przede wszystkim z centrum narciarskiego Prkenný Důl i pobliskiej twierdzy Stachelberg.

Ryneczek w Žacléřze z zabytkowymi domami 


Każda ławka w mieście ma swój numer :)

Ratusz w rynku

Figura św. Floriana

Po opuszczeniu Žacléřza jedziemy w kierunku Trutnova, przy drodze do wioski Babi znajduje się twierdza Stachelberg. Docieramy na miejsce, zostawiamy samochód na parkingu i idziemy w kierunku twierdzy. Do obiektu prowadzi droga dojazdowa przez las, przy której zachowały się lekkie schrony, zwane "ropikami". 

Pierwszy z nich znajdujemy jeszcze przy parkingu:

Na obiekcie tabliczka upamiętniająca "śmierć żołnierza Berana podczas obrony Czechosłowacji w 1938 r." 

Idąc dalej, dochodzimy do pierwszego obiektu przy leśnej drodze. Jest nim niedokończony schron piechoty T-St-T-74. Można zobaczyć jedynie wybetonowane fundamenty.


O tym jak miał wyglądać schron informuje tablica poglądowa
 

Mijamy kolejny "ropik" czyli obiekt lekkiego umocnienia

Następny "ropik" udostępniono jako przykład uzbrojenia i wyposażenia schronu

W środku schronu mieściły się 1-2 pomieszczenia strzeleckie. W pierwszym z nich znajdował się jeden otwór strzelniczy na karabin maszynowy. Pod nim stał stół strzelecki z narzędziami i łapaczem łusek.


Obok otworu strzelniczego leżały skrzynie z amunicją

...a w rogu pomieszczenia  peryskop lustrzany

Część wyposażenia żołnierzy  

...i drugi peryskop

W schronie musiało być uzbrojenie i wyposażenie wystarczające dla 2-7 żołnierzy, w tym ciężki karabin maszynowy lub lekki karabin, ewentualnie pistolet maszynowy lub rusznica przeciwczołgowa, amunicja, kuchenka lub mały piecyk, naczynia na wodę, narzędzia saperskie oraz inne dodatki do ekwipunku. 

Czwarty "ropik" otaczały proste przeszkody z drutu kolczastego, broniące przed natarciem wroga


W tym obiekcie znajdował się ciężki karabin maszynowy wz.37 na lawecie

...i lekki karabin w drugim otworze strzeleckim

Piąty z "ropików" znajduje się za schronem S-St-S-73 "Polom"

Wreszcie dochodzimy do schronu piechoty S-St-S-73, jedynego wybetonowanego obiektu twierdzy Stachelberg, w którym otworzono muzeum czechosłowackich umocnień i podziemia. Do jego budowy zużyto 3 177 m3 masy betonowej. W wyniku układu monachijskiego nie dokończono już prac wykończeniowych (ściany działowe, nasypy), nie osadzono pancernych dzwonów i kopuł, brakowało też uzbrojenia. Po wojnie obiekt wykorzystano jako skład odpadów toksycznych. W 1990 r. schron zajęła się spółdzielnia Fortis, która usunęła odpady, a od 1993 r. udostępniła jego wnętrza do zwiedzania. Do obiektu wchodzi się obecnie przez wyjście awaryjne w rowie ochronnym.



Panorama masywu Wronich Gór Trutnowska z fortyfikacjami

Czekając na przewodnika, który oprowadzi nas po podziemiach oglądamy ekspozycję o historii czechosłowackich umocnień. Tworzy ją bogaty zbiór rysunków, planów, fotografii historycznych i współczesnych oraz makiety i modele trójwymiarowe obiektów fortyfikacyjnych i uzbrojenia piechoty.








Jest tu również mała wystawa narzędzi górniczych
 


Z ekspozycji schodzimy do podziemi szybem z klatką schodową o głębokości 34 metrów. Same podziemia to system korytarzy i sal o całkowitej długości 3,5 km. W 2010 r. zostały kompletnie udostępnione turystom. Część korytarzy pozostała nieukończona bądź wysadzona przez wojska czeskie oddające Niemcom twierdzę w 1938 r.

Schodami idziemy na sam dół do podziemi

 Wąski korytarz prowadzi nas do głównej galerii

Centrum podziemia tworzyło 5 ogromnych sal, mieszczących koszary dla załogi twierdzy. W koszarach znajdowało się dowództwo fortecy, centrala telefoniczna, kwatery żołnierzy, składy amunicji i prowiantu, kuchnia, punkt sanitarny z salą operacyjną, łazienki, sanitariaty, kotłownia. Największa z sal miała około 70 m. szerokości. Do poszczególnych schronów piechoty prowadziły z galerii głównej wąskie korytarze. Amunicję i materiał przewożono na wózkach kołowych do szybu windy, a stamtąd na górę do obiektów bojowych.

Tablica pokazująca stan koszar po dokończeniu i stan obecny

Jeden z podziemnych korytarzy 

...i niedokończone sale, które miały służyć m.in. jako składy amunicji







Ekspozycje prac górniczych przy drążeniu podziemi




Na koniec pamiątkowe zdjęcie przy schronie

...i panorama Wronich Gór w kadrze


Miłośników fortyfikacji z pewnością zainteresuje ścieżka dydaktyczna "Ufortyfikowane Trutnowsko", wiodąca wzdłuż linii lekkich i ciężkich umocnień. Szlak liczy ok. 7 km i biegnie przez malowniczy region Karkonoszy, od twierdzy Stachelberg do schronu piechoty w miejscowości Libec. 

W następnym wpisie relacja ze ścieżki trutnowskich schronów :)

Źródło:
"Stachelberg - olbrzym u progu Karkonoszy" Žacléř 2010