Powrót w rejon Ślęży tym razem poskutkował wycieczką do rezerwatu archeologicznego w Będkowicach. Pod koniec lipca na Dolnym Śląsku utrzymywała się fala upałów, w dniu przyjazdu do Będkowic, w południe temperatura przekroczyła 37 stopni. Z ulgą weszliśmy do lasu, szukając ochłody przed żarem lejącym się z nieba. Poza nami nie było żywego ducha. Postanowiłam, że spędzimy w rezerwacie więcej czasu, zwłaszcza interesował mnie tamtejszy kamienny krąg kultowy. Wejście główne do rezerwatu znajduje się przy drodze do Będkowic, wsi oddalonej od Sobótki o 3 km.
Wejście prowadzi przez bramę z basztą i ostrokołem, strzeżoną przez wojów piastowskich
Rezerwat został utworzony w latach 70-tych XX w., powstał na terenie słowiańskiego grodziska z VIII-XI wieku, otoczonego wałami obronnymi. Teren rezerwatu obejmuje pozostałości grodu Ślężan, cmentarzysko kurhanowe z VIII-IX w., kamienny krąg kultowy, średniowieczny staw oraz wał zewnętrzny. Z tablicy informacyjnej dowiadujemy się, że gród zbudowano w VIII w. na planie owalu o wymiarach 75 x 65 m, otoczony był wałem obronnym i suchą fosą. Zabudowę grodu tworzyły drewniane domostwa, częściowo zagłębione w ziemię, posiadały one kamienne paleniska oraz jamy ziemne, służące do przechowywania żywności. Ludność zamieszkująca gród należała do prapolskiego plemienia Ślężan, mieszkającego głównie w dorzeczach Baryczy, Ślęzy, Oławy, Bystrzycy i Widawy.
Na miejscu grodziska urządzono skansen osadniczy ze zrekonstruowanymi chatami drewnianymi i studnią.
Na terenie rezerwatu znajduje się miejsce spotkań archeologicznych z wiatą, paleniskiem i ekspozycją wystawienniczą.
W pobliżu znaleźliśmy porzucone tablice, pochodzące z różnych miejsc znalezisk archeologicznych.
W pobliżu grodu istniało cmentarzysko kurhanowe z VIII-IX w., obejmujące około 50 zrekonstruowanych mogił. Badania archeologiczne wykazały, że w tym czasie zmarłych palono na stosie z drewna. Szczątki zmarłych wraz z resztkami spalonego drewna składano w obrębie nasypu lub w naczyniu glinianym na kopcu. Całość zasypywano ziemią, tworząc w ten sposób kurhan, uważany przez Słowian za "dom zmarłego na życie pośmiertne". Na niektórych kurhanach archeolodzy odkryli kamienne płyty, tzw. stelle, które mogły wskazywać na pozycję społeczną zmarłych. W nasypach kurhanów odkryto liczne fragmenty naczyń z gliny, prawdopodobnie składano w nich żywność i napoje w czasie obrzędów ku czci zmarłych.
Na koniec idziemy w kierunku kamiennego kręgu kultowego, lokalnego miejsca kultu, z którego korzystali mieszkańcy grodu. Obok znajduje się grobla stawu z XI-XIII w. i pozostałości wałów zewnętrznych. Krąg kamienny użytkowany był współcześnie z grodem i osadą. Zbudowany był z miejscowych skał gabro na planie owalu, o wymiarach 10 x 20 m. na osi północ- południe. Według badaczy mieszkańcy grodu gromadzili się wokół kręgu, ucztując i bawiąc się. Miejsce w centrum kręgu jako sacrum przeznaczone było tylko dla kapłana odprawiającego obrzędy. Kręgi te oznaczały zasięg miejsc świętych związanych z ówczesnymi wierzeniami i praktykami religijnymi. W Masywie Ślęży kamienne wały miały ścisły związek z kultem solarnym.
Od północy z kamiennym kręgiem graniczy grobla ze średniowiecznym stawem. Staw zbudowany został w naturalnej dolince strumienia górskiego. W XX w. podjęto próbę częściowej rekonstrukcji stawu.
Bardzo lubię będkowicki skansen i okoliczne tereny. Mają w sobie magię, jak cały zresztą Masyw Ślęży :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda, ja najbardziej lubię przebywać w pobliżu kręgów kultowych :)
OdpowiedzUsuńw Będkowicach byłam około 20 lat temu, coś czuję że czas tu wrócić :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog, muszę przysiąść któregoś wieczoru i poczytać dogłębnie. pozdrawiam
Dzięki, zatem zapraszam do lektury :) Pozdrawiam
Usuń