Ostatnio odwiedzam z sentymentem stare zapomniane miejsca, położone blisko mojego zamieszkania. Jednym z takich miejsc jest port Miejski na Kleczkowie, leżący na prawym brzegu Dolnej Odry. Port wchodził w skład tzw. wrocławskiego węzła wodnego - największego w Polsce i jednego z największych w Europie systemu dróg wodnych i budowli hydrotechnicznych. Sam port zbudowany został w latach 1897-1901, kiedy to w 1897 r. oddano do użytku nową drogę wodną, prowadzącą przez Starą Odrę i Kanał Miejski. Według projektu miano wybudować trzy duże baseny u zbiegu Dolnej Odry ze Starą Odrą. Ostatecznie powstał jedynie najdłuższy z basenów o długości 700 m. Przy nabrzeżach portu zbudowano magazyny i wiele innych budynków portowych, w tym spichlerz.
W porcie znajdował się jeden basen portowy, suwnica zainstalowana po obu stronach basenu, czternaście żurawi, mały parowiec portowy, dwie lokomotywy, wywrotki wąskotorowe i wiele innych urządzeń portowych. W latach 30-tych XX w. nieopodal spichlerza wybudowano wielokondygnacyjny elewator zbożowy. W czasie wojny duża część portu została zniszczona i wiele z budowli nie zostało do dziś naprawionych. Po wojnie port pełnił rolę głównie tranzytową. Do lat 50-tych podlegał zarządowi miasta, później przedsiębiorstwu Żegluga na Odrze, przekształconej w 1993 r. w Odratrans S.A. W późniejszych latach zmniejszenie transportu towarowego drogą wodną spowodowało, że część infrastruktury portu została zlikwidowana. W 2005 r. pożar zniszczył znaczny fragment spichlerza, który uległ zawaleniu. Obecnie z dawnych zabudowań w porcie pozostały głównie: basen portowy, spichlerz (dziś łuszczarnia jęczmienia), suwnica, dźwig-żuraw, lokomotywownia, budynek wagi, magazyny i warsztaty mechaniczne, budynek dawnego zarządu portu.
Port Miejski w czasach prosperity (lata 1925-1935)
Zdjęcie ze strony: http://dolny-slask.org.pl
Magazyn portowy nr 3
Magazyn portowy nr 2
Widok na budynek od zachodu
Do części pomieszczeń piwnicznych spichlerza można wejść
Jeden z dźwigów portowych
Elewator zbożowy
Wagon z czasów niemieckich
Magazyn nr 2 od strony południowej
Basen portowy
Na bocznicy wciąż stoją stare pociągi
Kolejny ciekawy wypad w plener. Portowy Wrocław, to temat dla mnie nie aż tak bardzo znany, tym chętniej przeczytałem Twoją relację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W końcu nie na darmo Wrocław zwą "Wenecją Północy" ze względu na pięć rzek i niezliczoną ilość wysepek, mostów i kładek ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń